czwartek, 21 lutego 2013

Prolog.



Baby You light up my world like nobody else
the way that you flip your hair gets me overwhelmed
but when you smile at the ground it ain't hard to tell
You don't kno-o-ow
You don't know you're beautiful!
-Bella ścisz to! – Krzyknęłam na całe gardło.
-A co, przeszkadza ci?  - odkrzyknęła siostra.
-Tak! -  Powiedziałam już nieco ciszej. Czyżby nagle zrobiła się dla mnie miła?
Right now I'm looking at you and I can't believe
You don't kno-o-ow
You don't know, you're beautifu-u-ul!
That's what makes you beautiful!
Usłyszałam ponownie tyle, że dwa razy głośniej.
-Spokojnie Oli . Jesteś silna, tylko spokojnie. – Powtarzałam sobie w duchu.
-So c-come on
You got it wrong
To prove I'm right I put it in a so-o-ong! – Śpiewała dwunastolatka.
- No teraz to ją zabije! – Powiedziałam, poczym  wybiegłam z kuchni,  przebiegłam przez korytarz i  z rozpędu  wskoczyłam na kanapę prosto na moją siostrę.
-Ała! No co ty robisz?! Głupia jesteś?! – Wrzeszczała –Mamo! Powiedz jej coś!
-Dziewczynki spokojnie, nawet chwili nie możecie wytrzymać bez kłótni? – Powiedziała od progu mama, po czym usiadła na fotelu naprzeciwko nas z poważną miną. –Muszę wam coś ważnego powiedzieć.
 Wymieniłyśmy z małą spojrzenia i usiadłyśmy normalnie na kanapie.
- Coś się stało mamo? – spytałam już z lekka przerażona. Mama bardzo rzadko Mówiła do nas w ten sposób.
- Będziemy mieli gościa. – Powiedziała, a ja odetchnęłam z ulgą. – Ale nie byle jakiego gościa. – Dodała z tajemniczą miną.
- Mamo konkretnie. – Zniecierpliwiła się Bella.
- Przyjedzie do nas Harry Styles – Powiedziała spokojnie.
- Co?! – Krzyknęła moja młodsza siostra.
-A kto to? – spytałam głupkowato. Nie miałam pojęcia o kogo chodzi.
-To Harry Styles, dziewczyno, aaa!! – Piszczała małolata. - Jeden z członków najlepszego boysbandu na świecie!! Iiiiiippp! Chłopak z ONE DIRECTION!!!
-Skoro on taki sławny, to po co ma przyjeżdżać do takiej małej wioski jak nasza? Przecież tu są tylko pola, lasy i nic więc. – Spytałam mamę.
-Kiedyś, jego tata chodził do klasy z naszym tatą, i do tej pory utrzymują dość dobry kontakt. – Zaczęła wyjaśniać mama - Rodzice Harry'ego uznali, że stał się zbyt „ważny” przez ten zespół i że już nie pamięta jak to jest żyć „normalnie”. Chcą, aby poznał jak to jest żyć na wsi, chodzić do pracy, sprzątać po sobie i takie tam, Dlatego postanowiliśmy im pomóc i zaproponowaliśmy im, aby chłopak pomieszkał u nas przez wakacje…
-Jak to? Przez całe wakacje? – Zdziwiłam się.
-Tak córciu, przez całe. W miasteczku znalazłam dla niego pracę, będzie sprzedawał narzędzia ogrodnicze, a popołudniami pomagał nam przy gospodarstwie….
-Pffff, Harry Styles ma sprzedawać jakieś głupie narzędzia? Jego miejsce jest na scenie a nie za ladą – zakpiła Bella.
-W te wakacje porzuci scenę i stanie za ladą. – Powiedziała mama.
-No dobra, a gdzie on niby będzie mieszkał? -  Spytałam.
-U nas, w pokoju gościnnym na górze. – Odpowiedziała.
-Jej nie wierzę! Będę mieszkać w tym samym domu co Harry Styles – Mówiła podniecona dziewczynka, a ja z mamą wymieniłyśmy głupie spojrzenia.
            Wieczorem przed snem jeszcze długo rozmyślałam o przyjeździe naszego gościa. On jest sławny, na pewno się będzie wywyższał, rozkazywał i czuł się lepszy od nas. To będą najgorsze wakacje mojego życia.
-Mogę? – z zamyślenia wyrwał mnie głos mamy.
-Jasne wejdź – uśmiechnęłam się i zrobiłam jej trochę miejsca obok mnie na łóżku. – Kiedy ma przyjechać ten cały Harry?
-Na samym początku wakacji. – Powiedziała. – Nie martw się to tylko dwa miesiące.
-Aż dwa miesiące. Wiesz jak się zachowują takie gwiazdy? To na pewno jest jakiś rozwydrzony i rozpieszczony dzieciak, któremu wszystko trzeba będzie podać do ręki. –  Lekko się zdenerwowałam.
-A może on się okaże zupełnie inny, córciu daj mu szansę. – Powiedziała mama łagodnym głosem. – Śpij dobrze kochanie. – Cmoknęła mnie w czoło i po cichutku wyszła z pokoju.
            Coś czuje, że moje życie wywróci się do góry nogami….

2 komentarze:

  1. hahah fajnie się zapowiada xd

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne ! poprostu niesamowite !! Uwielbiam <3 Parisss ♥

    OdpowiedzUsuń